Historie własne, ale i cudze. Abstrakcja, ale i konkret. Ślady życia codziennego do odszyfrowania w szeregu uników, językowych szarad, gier z czytelnikiem. Kiedy już wsiądziesz do tego semantycznego rollercoastera, pośród huku i świateł zobaczysz mimo wszystko świat. „I tak tutaj nie mieszkamy” – ta wspaniała fraza z wiersza Cel świetnie oddaje istotę poezji. Oto wszakże […]
„Włożyłem ręce w te wiersze” – mógłby powiedzieć poeta o zręcznych synapsach, które po mistrzowsku żonglują słowami. Od siebie dodam: „Co tu się, panie, dzieje z językiem? Język staje kołkiem w płocie!”. Poezja Mirosława Gabrysia jest po ludzku anarchistyczna. Już nie młodzieńcza, ale jeszcze nie stetryczała – znaczy dojrzała. Najlepszą rekomendację tym wierszom wystawiła moja […]
Jeżeli wiecie, że istnieje coś takiego jak „teologia czułości“, możecie być niemal pewni, że właśnie tutaj pojawia się ona w swojej nagości. Za każdym wierszem jest jedno ludzkie przytulenie, gdyż za każdym życiem, które rozpłynęło się w bezpowrotności, jest głębokie doświadczenie współczucia oraz współzależność, zaufanie i nadzieja. Ta poezja wrażliwie wskrzeszanej pamięci zmusza do uklęknięcia. […]
Fałda Adama Sikory to druga książka – album, wydana przez Instytut Mikołowski, przedstawiająca jego plastyczne prace, inspirowane w tym przypadku tytułowym pojęciem, zaczęrpniętym wprost z jednej z ostatnich książek Gilles’a Deleuze’a, która stanowi opracowanie filozofii Leibniza. Tytułowego pojęcia „fałdy” Deleuze użył w swoim odczytaniu barokowego myśliciela, by podsumować własną filozofię bytu. Sikorę zainspirowało interpretowanie przez francuskiego […]
Kto mieszka z kotem, ten do niego mówi. Często kwęka, marudzi albo wzdycha nad losem, relacjonuje wydarzenia i uświadamia sobie, że fraszką jest los człowieka. Coś nie wychodzi, czegoś nie warto, czegoś nie wiadomo. Ale może też puszczać kotu płyty, a kot(a) odwraca łebek o 60 stopni jak płomykówka. Kto zna ten rodzaj porozumienia, ten […]
Wulgaryzmy są tu jak paciorki różańca. A bluzg objawia się przede wszystkim jako bluźnierstwo. To znak, że idzie o wiarę, tę najprawdziwszą z prawdziwych. Tam bowiem, gdzie nie ma blasfemii, nie ma i rzeczywistej wiary, nie ma rzeczywistej świętości. Tyle że w przypadku poezji Marcina Biesa jest to sacrum z samego dna bytu, który tym […]