Powieść Wirpszy ukazała się po raz pierwszy w 1964 roku. Dariusz Pawelec proponuje jej wznowienie wzbogacone o analizę dwu wersji, analizę, która opiera się na regułach krytyki genetycznej i która odsłania arcyciekawe kulisy powstawania tekstu powieści. Ta nowa edycja zawiera tekst z roku 1964, a także wszystkie materiały, które stanowią tzw. „przed-tekst” powieści. Wszystkie elementy składające się na ten przed-tekst zostały zebrane, uporządkowane i poddane syntetycznej analizie systemowej. W ten sposób czytelnik ma możliwość pełnego oglądu genezy dzieła, wgląd we wszelkie tajniki pisarskiego warsztatu.
Adam Dziadek
Dzięki szczęśliwemu znalezisku Dariusza Pawelca mamy dostęp do pierwotnej wersji powieści Pomarańcze na drutach na temat życia polskich jeńców wojennych w niemieckim oflagu w czasie II wojny światowej, gdzie pojawiają się wyrażenia krytyczne wobec „bolszewików”, nawiązania do wojny polsko-sowieckiej w latach 1920–21 oraz inne treści zabronione w czasach stalinowskich i później. Pora na zaznajomienie czytelników ważnej książki Wirpszy z jej prawdziwą wersją rękopisową. Wydanie znanego powszechnie tekstu powieści Wirpszy wraz z jej brulionowymi pre-wersjami spełni obowiązujący standard wydań krytycznych wynikający z ustaleń najnowszej dziedziny wiedzy, jaką jest genetyka tekstów.
Tomasz Mizerkiewicz
Powieść pt. Pomarańcze na drutach opublikowana w roku 1964 była powrotem Wirpszy na scenę prozatorską po przełomie usuwającym w cień socrealizm. Rafał Marszałek uznawał wtedy, że to „chyba najdziwniejsza proza, jaka ukazała się u nas ostatnio”, Edward Balcerzan nazwał z kolei Pomarańcze na drutach „wydarzeniem literackim klasy europejskiej”. Powieść ta przetwarza do postaci fikcji doświadczenia jej autora związane z pobytem w niemieckim obozie jenieckim dla oficerów uwięzionych po kampanii wrześniowej 1939 r., w oflagu Gross Born. Akcja zawiązuje się wokół próby ucieczki grupy osadzonych, przygotowujących w ekstremalnie trudnych warunkach podkop, mający umożliwić wydostanie się poza obozowe druty kolczaste i zasieki.
Dariusz Pawelec
(…) Ponieważ akcja utworu rozgrywa się w niewoli, przedmiotem tego filozofowania stała się z natury rzeczy materia tak pełna wewnętrznych, opozycyjnych napięć jak wolność. Wolność potraktowana jako kategoria egzystencjalna, ponieważ obraz ruchu idei w świecie współczesnym tak się ostatnio ułożył, iż kategorie egzystencjalne są najprzydatniejszym materiałem do uprawiania gier i krotochwili. I żeby z kolei gra była możliwie jak najbardziej ucieszna, wydało mi się słuszne, aby te egzystencjalne kategorie wolności doprowadzić do autokompromitacji i kompromitacji wzajemnej. W tej to właśnie myśli wprowadziłem do Pomarańczy „zasadniczy” wątek: walkę i spór pomiędzy dążeniem do realizacji wolności w czasie a dążeniem do urzeczywistnienia jej w przestrzeni. W społeczeństwie zamkniętym, takim jakim było społeczeństwo oflagowe, postawy egzystencjalne, zakładające prymat egzystencji nad istotnymi zagadnieniami życia i form bytowych, otrzymały szczególnie żyzną glebę i rozwijały się tak bujnie, że aż monstrualnie. Myśl moja była ta, żeby monstrualność tę wyzyskać dla celów groteski; groteski, w której przymusowy prymat sytuacji nad wartościami prowadzi do katastrofy: jałowej i nietwórczej w rozumieniu twórczych możliwości tragizmu. Ta groteskowa kompromitacja i samokompromitacja wymagała określonej formy. Tradycyjna forma prozy, wywodząca się z werystycznej dziewiętnastowiecznej praktyki, wydawała mi się – po wielokrotnych próbach – niestosowna; skłoniło mnie to do poszukiwania pewnych sposobów zestawiania słów i znaczeń, które by stworzyły artystycznie skuteczną siatkę językową; taką siatkę, która stanowiłaby konsekwentną i systematyczną gmatwaninę krzyżujących się absurdalności oflagowego surowca; absurdalności wysupłanych z autentyku, z jego deformacji i jego wariantów i podniesionych przez ten proceder do rangi zwartego systemu; takiego systemu, który miałby szansę stania się uogólnieniem. Stąd biorą się rozliczne zabiegi, w głównej mierze syntaktyczne oraz kompozycyjne, oparte o technikę wariacyjną: i tak np. rozdziały jedenasty i dwudziesty są wariantami dość obszernego fragmentu rozdziału pierwszego. (…)
Witold Wirpsza Od autora (Pomarańcze na drutach – fragment)
WITOLD WIRPSZA ur. 4.12.1918 r. w Odessie, zm. 16.09.1985 r. w Berlinie, gdzie został pierwotnie pochowany (obecnie grób pisarza znajduje się na cmentarzu w Warszawie przy ul. Wałbrzyskiej). Poeta, prozaik, krytyk, tłumacz z języka niemieckiego. Mąż Marii Kureckiej. Szkołę średnią ukończył w Gdyni (1936). Debiutował poetycko w „Kuźni Młodych” (1935). Studiował w Warszawie prawo oraz pianistykę. We wrześniu 1939 wziął udział w obronie Oksywia, po czym został osadzony w oflagu Neubrandenburg, następnie w Grossborn. Świadectwem tych doświadczeń jest powieść Pomarańcze na drutach (1964), a także Listy z oflagu (2015). Po wojnie zamieszkał w Krakowie. W latach 1947-1956 osiedlił się w Szczecinie. W latach 1956-57 pracował w redakcjach „Po Prostu” i „Nowej Kultury” w Warszawie. Po pobytach na stypendiach w Berlinie (1967-68 i 1970) oraz w Lucernie (1970) zamieszkał w 1971 r. w Berlinie Zachodnim. Po odmowie przedłużenia paszportu w roku 1972 podjął wraz żoną decyzję o emigracji. Autor wielu zbiorów poezji, książek eseistycznych, dramatów, a także zbiorów opowiadań i powieści: Na granicy (1954), Stary tramwaj i inne opowiadania (1955), Morderca (1966), Wagary (1970). Po jego śmierci ukazała się m.in. odnaleziona w Bibliotece Muzeum Polskiego w Rapperswilu powieść pt. Sama niewinność (2017).
Witold Wirpsza "Pomarańcze na drutach"
Instytut Mikołowski, 2021
Opracowanie i przedmowa: Dariusz Pawelec
Stron: 172
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN 978-83-65250-90-2
Cena: 35 zł
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Sportu pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, uzyskanych z dopłat ustanowionych w grach objętych monopolem państwa, zgodnie z art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych.