Bogdan Prejs „wanna na balkonie”

Najnowsza książka Bogdana Prejsa to świat zamknięty: ograniczony murami, ścianami, rantem wanny, rdzą, która pożera świat. Podmiot liryczny, który wie już niemal wszystko (choć wciąż ma odwagę zadać najważniejsze pytanie: „ktoś kiedyś widział miłość?”), wydaje się, wyposażony w tę wiedzę o sobie i życiu, umiejętnie poruszać w labiryncie zdarzeń, ludzi i rzeczy. Jest jednak ograniczony zasiekami własnej skóry, ciała. To nomadyczność czy monadyczność? To ruchy Browna czy traktat o ostatecznej samotności? A może analiza pułapki czasu („to się dzieje nie wiadomo kiedy”), w jaką wpada każdy z nas?

Uniwersalizm tych wierszy wielokrotnie skłaniał mnie do refleksji: to wszystko jest także o mnie. To wszystko jest także o Tobie, Czytelniku. Ta bardzo dobra książka jest o nas.

 

Karina Stempel

 


 

Tak, Bogdan Prejs jako poeta jest ironiczny, cyniczny, sarkastyczny i depresyjny, wyczulony na omyłki świata, jaki w swojej zatracie okazuje się „bytem stworzonym dla innych”, organizowanym na co dzień przez upiorny duet Houellbecqua z siostrą Ratched.

Wiersze Prejsa to antidotum, ratunek, punkt zwrotny, a raczej „wywrotny” (wywrotowy). To swoisty początek wojny domowej, która lekturowo ogarnia nie tylko sąsiednie dzielnice, ale rozprzestrzenia się dalej, czyniąc zgliszcza w rzeczywistości przypominającej dom wariatów w wersji globalnej.

Tak, wiersze wchodzące w skład „wanny na balkonie” mają tę samą uwalniającą moc od sformatowanego myślenia, co wódz Bromden ciskający w okratowane okno zwalistą konsolą do hydroterapii. Wanna (napełniona metaforycznie), czy konsola - jakie ma to w końcu znaczenie, co się dźwiga, biorąc poetycki rozmach?

 

Piotr Gajda

 


Wiersze z tomu:

nazajutrz, ewentualnie dzień po


nazajutrz może zmienisz zdanie i uznasz, że nie podejmowałeś
wyłącznie błędnych decyzji, wszystkie kroki miałeś przemyślane,
zaś kobiety będące twoimi księżniczkami kochałeś bez pamięci


miłością szczerą jak z tych filmów, które uwielbiały, podczas gdy
ty dziwiłeś się, po co komu historie niemające odzwierciedlenia
w życiu, a jedynie starające się to życie nieumiejętnie kreować;


prawdziwe filmy to te, w których ludzie się rżną i w których
codzienna rzeź wynika niezmiennie z codzienności właśnie,
gdyż całe życie to zaledwie iluzja, nikt jeszcze nie udowodnił
jego istnienia oraz tego, że dzieje się naprawdę, chociaż to
słowo nie ma w tej (ani w żadnej innej) sytuacji racji bytu.

 

* * * *

 

być może wszystkim, czego potrzebujemy,
wcale nie jest miłość


to nie jest koniec świata, chociaż dzisiaj zastanawiamy się,
czym to się skończy. bierzemy pod uwagę wszelkie możliwe
rozwiązania: od drugiego policzka po ręka za rękę, serce za
serce, życie za życie i wojnę każdego z każdym. nienawiść
może wszystko. miłość się zastanawia, czy powinna. płocha,


niewinna; owszem: czasem pali papierosy, przesadza z wódką,
nawet da dupy w klozecie. jednak wciąż pozostaje bez grzechu.
później rozpacza, czy warto było i czy ktoś się może pogniewa.


nienawiść nie ma wątpliwości: zabij. zabij. zabij

 

* * * *

 

wanna na balkonie


ostatniego dnia zmartwychwstałem wcześniej niż zwykle,
sam z siebie, całkowicie, czymś poruszony, pewnie snem;
bez budzika, bez melodii, która moje dzieci doprowadzała
do szału; lecz teraz nie ma tu ani moich dzieci, ani religii,


z której można by się wypisać, ani wanny, którą chciałbym
mieć, nawet balkonu brak. kiedyś przeczytałem, że bakcyl
nigdy nie umiera, że nic nie umiera (poza miłością). znikąd
nie padło choćby słowo o koronie, nikt się też nie zająknął


o przepełnionych smutkiem podkrążonych oczach ministra,
buraku maliniaku, szczurze z żoliborza, nadmiarze emocji.
w permanentnym niedosycie fioletu nastał dzień, cały bez.
wybiórcza wróżba, pięciolistne fatum. nie warto się starzeć

 


 

BOGDAN PREJS, ur. 1963, mieszka w Mikołowie. Debiutował drukiem w 1984 roku na łamach „Życia Literackiego”. Autor kilku arkuszy poetyckich oraz tomów wierszy: sms do ludożerców, ce ha, ‘biernik, objawy pierwotne (nakładem Instytutu Mikołowskiego) i Nic więcej (Convivo), wydał również parę innych książek.

Więcej na: www.bogdanprejs.pl

 


 

Wydanie I, 2020

Redakcja: Maciej Melecki

Format: A5 (145 x 205 mm) ze skrzydełkami

Okładka miękka, foliowana

stron: 44

Biblioteka Arkadii – pisma katastroficznego, tom 179

ISBN: 978-83-65250-75-9

cena: 25 zł